3-Fa - opinie, działanie, opis

Trudno dostepne w Polsce, ale dobrze działa, dawkowanie bym zaczoł od:

100mg - cholernie piecze w nosek, ale bania przednia


źródło: znalezione w internecie

wrzucam tą nazwe w google i znikło jak wypłata 10tego

Czysto dopaminowa, spora euforia, reszta porównywalna ze średnią dawką metylonu. Niezauważalnie wpływa na ciśnienie, na serce nieco mocniej acz nadal nie rzuca się to w ogóle w oczy, nawet na zjeździe. Denerwująca jest za to wazokonstrykcja (cały czas zimno w stopy i ręce, nawet jak jest cieplej, do tego stopnia, że się trzęsiemy). Przyjemnie się wykonuje czynności, head-high w postaci "czystego umysłu", amfetaminowo oczywiście. Bardzo mało stymulacji fizycznej. Za to ta umysłowa jest niesamowita. Także: małe zmiany wizualne, wszystko dużo ostrzejsze, nieco mocniejsze kolory, jest ciekawiej.

Dawka: jedynie 50mg sniffem w dwie dziurki. Comeup prawie instant. Źrenice średnio powiększone.

UWAGA W NOS ŻRE JAK SKURWYSYN. Ból (i o dziwo spływ też?) znika całkowicie po jakichś dwóch minutach od wciągnięcia CAŁOŚCI (co jest dość trudne, bo ŻRE JAK SKURWYSYN).
Ogólnie nie polecałbym chyba tego nosem brać, raczej oral - to dawka ok. 80mg.

Fluorki to fluorki
Z jednej strony substancje proste jak konstrukcja cepa z drugiej niby lekkie i przyjemne z dość duża granicą błędu.

Paradoksalnie dawkowanie jest dość niskie ale nie dajcie się zmylić! Zbyt późna bwrzuts zafunduje nam pół nocy bezsenności.
Nadaje się do nauki, pracy wymagającej skupienia i.... TYLE.

Fajne są pierwsze razy z tym gowienkiem.
Czas i tolerka nie oszczędzają fluorowców.
Choć pewnie większość użytkowników powie, że to kwestia vendora czy coś takiego.